czwartek, 27 listopada 2014

Gdyby światy się przenikały...

Jest czwartek. I metr mułu. Dzień kryzysowy dla poziomu mojej dopaminy - i nawet dwa banany mi nie pomogły w przywołaniu hormonu szczęścia. Zniknął, skubany, nie chce powrócić. Natomiast ja powracam myślami do bardzo odległych czasów - kiedy jeszcze interesowałem się powstaniem świata...czego nie można ogarnąć małym, człowieczym rozumkiem. 

Powrót do przeszłości spowodowała moja mama, która zmusiła mnie do porządków na stryszku w rodzinnym domu. Mam naturę chomika - nie lubię wyrzucać swoich starych rzeczy, bo wszystko może się jeszcze przydać. I mam sentyment do tego, czym się bawił mały Staszek...

W każdym razie, kiedy podekscytowany (Wiem! Dopamina została na stryszku!) przeglądałem moje szpargały, znalazłem mój wszechświat. 

Segregator z kartkami z planetami, gwiazdami, dinozaurami i innymi istotami, które niegdyś zamieszkiwały naszą planetę. 

Z wrażenia przysiadłem sobie na zakurzonej podłodze, przenosząc się myślami gdzieś do eocenu, gdzie w wodach radośnie fikały sobie pierwsze barrakudy i koniki morskie...

I tak serio, zacząłem sobie myśleć, co by było, jakby na przykład wiele gatunków fauny z późniejszych epok NIE WYGINĘŁO? 

Wyobraźcie sobie kilkumetrowego orła Haasta, który znienacka porywa was do gniazda i rozszarpuje na strzępy. 

Serio był nazywany ptakiem LUDOJADEM.

Odsłaniasz ciemną zasłonę, aby wpuścić trochę światła do mieszkania przez szybę grubą na metr, a tam na balkonie nie siedzi głupi gołąb czy wesolutki wróbelek, tylko ogromny orzeł, który nie może się dostać do środka...

Jeszcze tylko by brakowało, żeby po podwórku ganiał australopitek z kamienną maczugą. 

Nigdy nie pojmę przeszłości. Ewolucji. Wyginięcia gatunków i nastania nowych. Kosmosu. Jestem taki mały i nic nie znaczący...

I cholera jasna, nie chce mi się dzisiaj pracować!

wtorek, 18 listopada 2014

Dlaczego starsi kupują drożej ubezpieczenie? Polisa dla emeryta jest możliwa?

Pisałem już kiedyś o tym, dlaczego lepiej ubezpieczać się, kiedy jest się pięknym i młodym, na głowie nie ma ani jednego siwego włosa i człowieka jeszcze nie łupie w krzyżu. Na cenę ubezpieczenia na życie wpływa wiele czynników, w tym właśnie WIEK ubezpieczającego się. Wszyscy wiemy, że sytuacja finansowa zwłaszcza emerytów - przeciętnych emerytów - w naszym kraju nie jest wesoła. Jeżeli taki emeryt będzie chciał się dopiero wtedy ubezpieczyć, może go po prostu na to nie stać  - cena polisy będzie za wysoka w stosunku do jego emerytury. 

środa, 22 października 2014

Kiedy kota nie ma, myszy harcują...

smutny pan ze smutnym balonem....
Dzisiejszy wpis będzie poświęcony nieobecności. Ale nie blogowej nieobecności, chociaż dałoby się ją wyjaśnić moim osłabieniem przez paskudne przeziębienie (w tym momencie widzę oczyma wyobraźni atakujące mnie bakterie i wirusy - prawie jak z reklamy Domestosa). Prawda jest taka, że jeżeli jest się nieobecnym w życiu zewnętrznym - czyli życiu w pracy, znajomych, itp., można się poczuć totalnie wyizolowanym od bieżących wydarzeń. Samotnym, jak stary Indianin w swoim zmarnowanym wigwamie, który próbuje się ogrzać i wspomina czasy, kiedy nieustannie miał towarzystwo, jednak w pewnym momencie został jakby wyłączony z życia.

Nienawidzę dlatego być chory. Nawet mam wrażenie, że w pracy omija mnie coś ważnego - czy to podpada pod pracoholizm? Brak zaufania do współpracowników? Kiedy człowiek jest chory ponad tydzień, po głowie tłuką mu się myśli, czy w pracy go jeszcze potrzebują? Czy nieobecność chorego jest odczuwana przez współpracowników? Nie można nie myśleć o tym, że podczas przerw w pracy i tak dobrze się bawią bez nieobecnego, który w tym czasie czuje się wyizolowany.

wtorek, 14 października 2014

Dlaczego młodzi kupią taniej ubezpieczenie?

Można powiedzieć, że w ubezpieczeniach na życie towarzystwa ubezpieczeniowe rozdają pewnego rodzaju przywileje. Jednym z nich jest możliwość kupienia tańszego ubezpieczenia na życie. Tanie - tylko dla wybranych? Niestety - w sumie tak wychodzi. Jak już pewnie pisałem, przy obliczaniu ceny ubezpieczenia kalkuluje się jednocześnie ryzyko ubezpieczeniowe, czyli ryzyko wypłaty odszkodowania na wypadek jakiejś szkody poniesionej przez ubezpieczonego. Oczywiście zakłada się, że osoba starsza jest bardziej narażona na ryzyko nagłej śmierci niż osoba młoda.

poniedziałek, 6 października 2014

Mitoman płakał, jak tworzył...

Mity o ubezpieczeniach mają to do siebie, że bardzo łatwo je obalić, ale bardzo trudno je wyplenić. Jak chwasty w ogródku, które na dobre się w nim zadomowiły i uznają właściciela ogródka za nieprzyjaznego gościa...Czy nie powinno być na odwrót? W każdym razie jako doradca finansowy nie mam aż takiego wielkiego doświadczenia w obalaniu mitów u klientów, jak mój kumpel, który się nasłucha podczas pracy naprawdę rozmaitych historii. Mówi, że jeszcze się dziwi, że ci ludzie w ufo nie wierzą - z takimi teoriami, z jakimi do niego przychodzą, mogliby spokojnie wierzyć w zielone ludziki.

czwartek, 2 października 2014

Rozpoznanie dobrego agenta ubezpieczeniowego - czy taki istnieje?

Czasami można popaść w niezłe kłopoty, kiedy trafi się na kogoś, kto zupełnie nie powinien się znajdować na swoim stanowisku - nawet można trafić, o zgrozo, na takiego doradcę finansowego albo agenta ubezpieczeniowego :P Wpis wziął się stąd, że ostatnio miałem bardzo nieprofesjonalną rozmowę na temat wyboru ubezpieczenia na raka. Zainteresowałem się tematem, zostawiłem na stronie jednego z towarzystw swoje dane kontaktowe - i kontakt otrzymałem. Tylko jaki...

czwartek, 25 września 2014

Hearthstone, czyli świetna strategiczna karcianka. The Elements will destroy You!

Często po pracy w domu lubię pograć w gry komputerowe - naprawdę różne. Przez wiele lat grałem w World of Warcraft, ale stwierdziłem, że przez głównie przez rajdy tracę na to stanowczo za dużo czasu i jakoś grać przestałem...ale pozostały mi inne gry. Do tej pory jestem wiernym fanem Diablo II, przeszedłem obie części Dark Souls (i aktualnie niszczę przeciwników-słabeuszy :D), a od poprzedniego roku regularnie grywam w Hearthstone - grę, która nie wymaga umiejętności koordynacji nad postacią, z czym niektórzy mają problem nie do ogarnięcia...:)

poniedziałek, 22 września 2014

Ubezpieczenia grupowe - polecam przydatną stronę!

Na moim blogu pisałem ostatnio o tym, czy warto inwestować w indywidualną kontynuację ubezpieczenia grupowego, ale do tej pory nie skupiałem się na temacie grupowych ubezpieczeń na życie, a na rynku mamy dostępne takie opcje, jak: grupowe ubezpieczenie dla pracowników, właśnie kontynuację, otwarte lub indywidualne ubezpieczenie grupowe... Jak ubezpieczenie grupowe może być jednocześnie indywidualne? :P Wiem, gdzie znajdziecie o tych wszystkich polisach informacje i nie powiem :P Ok, suchar, pewnie, że powiem. 

czwartek, 11 września 2014

Poznaj nową muzykę

Gdzie najczęściej zdarza mi się poznawać nowe zespoły? Powinienem raczej powiedzieć: na jakich stronach? Cóż, często szperam sobie na YT w poszukiwaniu nowych brzmień, od razu oglądając występy na żywo, bo jeśli zespół się na koncercie moim zdaniem nie sprawdza, to nie mam ochoty go słuchać. Poza tym - korzystam ze Spotify, które oferuje dobrą cenę za konto premium bez reklam i z last.fm, chociaż już przepadły te piękne czasy, kiedy opcja radia na tym portalu była darmowa :P

wtorek, 9 września 2014

Dlaczego trzeba wypełniać ankietę medyczną przed kupieniem ubezpieczenia?

Kiedyś kumpel opowiadał mi, jak jeden klient na spotkaniu nazwał go oszustem, bo kumpel (jako agent ubezpieczeniowy) poprosił go o wypełnienie ankiety, która miała się przydać przy kalkulowaniu oferty ubezpieczenia na życie. Klient nie mógł ogarnąć tego, dlaczego pyta go się o jego nałogi, przebyte choroby i poważne diagnozy. Wziął swój majdan i poszedł wzburzony. No cóż...Na szczęście to tylko jeden taki skrajny przypadek. Ale dlaczego trzeba wypełniać u większości ubezpieczycieli te ankiety? 

poniedziałek, 8 września 2014

A moja mama czytała 50 twarzy Greya!

I co z tego? Powiecie, że przeczytała porno dla gospodyń domowych i nie ma gustu czytelniczego? Przeczytała "50 twarzy Greya", bo chciała wiedzieć, o co z tym wszystkim chodzi - cóż, nie spodobała jej się ta powieść i nie zamierza czytać kolejnych części. Ale mówiła mi, że było jej wstyd na przystanku to trzymać w ręce, bo dwóch facetów się z niej śmiało. O co chodzi? 

poniedziałek, 1 września 2014

Czy kontynuacja ubezpieczenia pracowniczego się opłaca?

Dużo osób pracujących jest objętych ubezpieczeniem grupowym w zakładzie pracy. Jest ono tańsze, nie trzeba się martwić o comiesięczne płacenie składki, bo tym zajmuje się pracodawca, jest korzystne dla osób starszych, ale ma też swoje minusy, o których już kiedyś na blogu pisałem :P Ubezpieczony pracownik nie musi analizować ubezpieczeniowego rankingu na życie i mieć dylematu, gdzie czekają go zwyżki za stan zdrowia, bo w pracowniczym nie ma badań medycznych. Ale czy kontynuacja takiego ubezpieczenia po odejściu z pracy się opłaca? 

czwartek, 28 sierpnia 2014

Dziennikarz płakał, jak pisał...

Ostatnio pisałem, jak wkurza mnie korekta powieści "na odwal się". Ale tak samo wkurza mnie "dziennikarstwo", zwłaszcza internetowe :) Nie kupuję obecnie żadnych dzienników, ponieważ wszystkie informacje mam na bieżąco w necie. A jakbym chciał, to mógłbym sobie wykupić abonament, żeby móc czytać gazety w całości na stronach poszczególnych gazet, mieć dostęp do lepszych artykułów. Załamuje mnie jednak poziom portali informacyjnych...

niedziela, 24 sierpnia 2014

Kiedy można zrezygnować z ubezpieczenia na życie?

Wybór jednej polisy na życie nie wiąże nikogo z nią aż do śmierci (chociaż niektórzy wybierają ubezpieczenie dożywotnie...taki ubezpieczeniowy żarcik :P). Z ubezpieczenia na życie można zrezygnować. Dzisiaj przedstawiam Wam sytuację, w których można wnieść rezygnację z danej polisy lub kiedy może ona zostać rozwiązana przez ubezpieczyciela. 

piątek, 22 sierpnia 2014

Dlaczego wkurzają mnie niektóre wydawnictwa?

Pewnie jesteście zaskoczeni, co? Nie ma tradycyjnego wpisu o sporcie? Ano nie ma, Staszek zmienił przyzwyczajenia :P Nie czuję, jak rymuję :P Dobra, odkładamy marne żarty na bok. Dzisiaj będę pisał o tym, dlaczego wkurzają mnie niektóre wydawnictwa. Czym jest to zainspirowane? Z biblioteki jakoś w tym roku wypożyczyłem sobie jeden z tomów "Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza, czytam, czytam, i nagle..."żekłem". Halo, czy jest na sali korektor? 

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Jak przygotować się do rozmowy z agentem ubezpieczeniowym?

Spotkanie z agentem ubezpieczeniowym lub doradcą finansowym jest na pewno mniej stresujące niż poważna rozmowa kwalifikacyjna przy staraniu się o dobrą pracę, ale również może wywoływać niepotrzebne poddenerwowanie :) Jeśli człowiek nie ma zielonego pojęcia o ubezpieczeniach, może nie wiedzieć, czego będzie wymagał od niego agent podczas rozmowy o wyborze polisy na życie. Dlatego dzisiaj krótko piszę o tym, jak się do rozmowy z agentem ubezpieczeniowym przygotować, żeby o niczym nie zapomnieć :)

środa, 13 sierpnia 2014

Finanse na sportowo. Cz. 5. Taekwondo

Coś mi się wydaje, że niedługo mój blog stanie się dość dziwnym kompendium wiedzy...na temat sportów i ubezpieczeń. Nietypowe połączenie - ale kto mi zabroni :D Taekwondo to narodowy sport Korei, który został stworzony do celów militarnych, a nie sportowych, ale w końcu zaadaptowali go cywile i zrobili z niego dyscyplinę olimpijską. :) Taekwondo można podzielić na tae, kwon i do - to fonetyczne znaki z koreańskiego, które odpowiednio oznaczają uderzenia nogą, pięścią i coś w rodzaju nieustannej intuicji, jeśli człowiek jest już doświadczony. 

piątek, 8 sierpnia 2014

Finanse: co porównywać w ubezpieczeniach na życie?

Dość niedawno pisałem o możliwości porównywania ubezpieczeń za pomocą porównywarek ubezpieczeń online, jednak nie skupiałem się nad tym, co dokładnie można porównywać przy wyborze polisy na życie. Jest to ważne, ponieważ zakłady ubezpieczeń mogą proponować różne zakresy ochrony za taką samą cenę. Płacąc tyle samo, można być lepiej ubezpieczonym...lub gorzej, bo zapomniało się porównać pewne ważne aspekty. Dzisiaj nadrabiam te braki. 

środa, 6 sierpnia 2014

Życie na sportowo. Cz. 4. Capoeira to sport walki czy taniec?

Dzisiaj dowiecie się ode mnie o sporcie walki, który jest często uważany za taniec. :) Wszystkiemu "winne" są płynne i rytmiczne ruchy, które przypominają tańczenie na parkiecie. Cała "walka" przypomina czasami akrobacje i uniki. Kiedy oglądałem pokaz capoeiry z kumplem, ten nie mógł się doczekać, kiedy zawodnicy się w końcu solidnie uderzą...:) Dlatego wyjaśniam, na czym polega specyfika capoeiry. Sam nigdy tego sportu nie ćwiczyłem. Ale przez kilka lat chodziłem na tańce towarzyskie - jeszcze w szkole :) Jednak przejdźmy już do sedna.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Finanse: plusy i minusy grupowych ubezpieczeń

Dzisiejszy post powstał dzięki rozmowie z kumplem Kornelem (pozdrawiam Cię chłopie;), który przeanalizował ostatnio umowę grupowego ubezpieczenia na życie, jaką podpisał na miejscu pracy, i doszedł do wniosku, że mu się ona nie opłaca. Żeby być odpowiednio ubezpieczonym, Kornel musi dokupić do tamtej polisy odpowiednie świadczenie lub z niej zrezygnować i zainteresować się polisą indywidualną. Dlatego dzisiaj chciałem skupić się na plusach i minusach grupowych ubezpieczeń na życie dla pracowników - raczej każda czynna zawodowo osoba może skorzystać z takiej opcji, więc myślę, że to przydatne zagadnienie :)

wtorek, 29 lipca 2014

Finanse: ubezpieczenie dla dziecka

Pewnie dzisiaj zdziwi Was fakt, że Stachu pisze o ubezpieczeniu dla dziecka - nie wyglądam na takiego faceta, który byłby gotowy zająć się własnym dzieckiem. I też na razie dzieci nie planuję, ale absolutnie nie wykluczam w przyszłości :) W weekend z obecną partnerką życiową byliśmy w odwiedzinach u znajomego małżeństwa - nawet przy grillu ludzie nie zapominają, że pracuję jako doradca finansowy i zawsze można mnie o coś zapytać. Nie, absolutnie się nie skarżę, cieszy mnie to, że jestem uważany za osobę kompetentną w swoim fachu :) Temat zszedł na ubezpieczenie dla dziecka - ich bobas ma 1,5 roku. Nie zastanawiali się nad bardzo szybkim wyborem polisy dla dziecka, ale uświadomiłem im, im wcześniej taką założą, tym lepiej dla całej rodziny. 

piątek, 25 lipca 2014

Życie na sportowo. Cz. 3: Judo

Dzisiaj czas na kontynuację mojego cyklu Życie na sportowo, w którym przedstawiam Wam sporty walki, którymi się interesuję - zarówno praktycznie, jak i teoretycznie :) Na trenowanie nawet większej części sportów walki nie starczyłoby mi ani czasu, ani siły. A dzięki postom może kogoś poderwę z krzesła do ćwiczeń fizycznych ;) Teraz czas na krótkie przedstawienie najważniejszych informacji o judo - wydaje mi się, że przez ludzi nie za bardzo znających się na sporcie, jest często mylone z karate, albo wręcz z nim utożsamiane. Nie jest to ten sam sport! Co prawda, np. za wspólne możemy uznać część zasad duchowego doskonalenia się, o których pisałem w pierwszym poście o sportach walki, ale to wcale nie jest dobry pretekst do ujednolicania judo i karate. Dlatego przeczytajcie ciekawostki o judo :)

środa, 23 lipca 2014

Finanse: porównywanie ubezpieczeń

Hej. :) Dzisiaj będę kontynuował moje blogowe rozważania jako doradca finansowy - wracam do temu ubezpieczeń z pełną parą. Myślę, że porównywanie ubezpieczeń różnego rodzaju jest bardzo ważne, kiedy chcemy wybrać dla siebie najkorzystniejszą i przystępną cenowo ofertę. Zawsze możemy przygotować kalkulator i notatnik, wziąć się do poszukiwania ofert i skończyć z najbardziej opłacalnym ubezpieczeniem - na życie, komunikacyjnym, turystycznym czy mieszkaniowym. Jednak czy nie wydaje Wam się to bardzo pracochłonne? I zawsze istnieje ryzyko błędu - nikt nie jest nieomylny :) Dlatego dzisiaj chciałbym Wam polecić korzystanie z internetowych porównywarek ubezpieczeń

wtorek, 22 lipca 2014

Życie na sportowo. Cz. 2: Kick-boxing

Dzień dobry!

Pełen sił po weekendzie wróciłem do pracy i do prowadzenia bloga. Dzisiaj czuję, że spłynęło na mnie natchnienie od muzy, więc napiszę Wam o kolejnym sporcie, w którym obecnie nie jestem aktywny, ale kiedyś uczęszczałem regularnie na zajęcia z niego - dość krótki czas, ale zawsze coś. Tak więc: kick-boxing! Pewnie wielu z Was kojarzy go niestety tylko z bijatyką, co jest nieprawdziwe i tylko szarga opinię tego sportu walki. Dzisiaj wyprowadzę Was z tego błędu, a jeśli w nim nie tkwicie - to bardzo dobrze, dowiecie się zatem czegoś, czego na pewno o kick-boxingu nie wiecie :)

czwartek, 17 lipca 2014

Finanse: cena ubezpieczenia na życie

Cześć! 

W ostatnim poście podzieliłem się z Wami moją sportową pasją - zamiłowaniem do karate. Pewnie pamiętacie, że na co dzień jestem doradcą finansowym. Można powiedzieć, że w świecie ubezpieczeń czuję się jak ryba w wodzie ;) W związku z tym moi znajomi zawsze proszą mnie o pomoc, jeśli mają problem  wyborem ubezpieczenia lub chcą zmienić polisę. Nikt nie chce wybrać źle lub przepłacić, więc najlepiej zasięgnąć porady u specjalisty (tak, trochę ze mnie chwalipięta). Dlatego w dzisiejszym poście skupię się na cenach ubezpieczeń na życie - nie będę Wam przedstawiał konkretnych ofert, bo to możecie sprawdzić sami, ale podpowiem, na co koniecznie musicie zwrócić uwagę, żeby wybrać dobrze. 

poniedziałek, 14 lipca 2014

Życie na sportowo. Cz. 1: Karate

Cześć wszystkim Czytelnikom! 

Wiecie, dlaczego chciałbym, żeby doba miała więcej niż 24 godziny? Minęły już dwa tygodnie od mojego blogowego debiutu. Spora ilość obowiązków nie pozwalała mi systematycznie pisać na blogu, ale poczynając od dzisiaj, zamierzam to zmienić. Chociaż mojej doby nie mogę wydłużyć - niestety...

Na pierwszy ogień (a może drugi, licząc mój powitalny wpis) chciałbym Wam opowiedzieć co nieco o karate - jednym ze sportów walk, z którym mam do czynienia od ponad trzech lat. Ale mojemu kopniakowi z półobrotu nadal wiele brakuje do stylu Chucka Norrisa...

Każdy, kto chce zostać prawdziwym karateką, powinien nie tylko dbać o przygotowanie fizyczne, ale również przestrzeganie pięciu głównych zasad karate. To coś w rodzaju kodeksu treningu psychicznego, który równolegle do treningu fizycznego powinien przechodzić każdy karateka. 

Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić tzw. Pięć zasad Shotokan:   

1. Po pierwsze rzecz w tym, aby doskonalić charakter. 
Jedne z najważniejszych wartości, jakimi powinien kierować się człowiek, to szczerość, szacunek dla drugiej osoby, cierpliwość, hart ducha. Praca nad własnym charakterem przynosi korzyści nie tylko nam, ale również naszemu otoczeniu. 

2. Po pierwsze rzecz w tym, aby rozwijać siłę ducha.
Trzeba kształtować samego siebie nieustannie - pracować nad swoją ambicją i dążeniem do celu. Przede wszystkim - wytrwałość w tym, co robimy! 

3. Po pierwsze rzecz w tym, aby bronić prawdziwości drogi. 
Trzeba być wiernym swoim przekonaniom, nie zmieniać swoich ideałów przez liczne przeciwności losu. W tej zasadzie mieści się również przekazywanie zasad karate innym - w niezmienionej formie, aby i oni mogli doskonalić swoje "ja". 

4. Po pierwsze rzecz w tym, aby szanować etykietę. 
Życie w dobrym obyczaju, odpowiednie dostosowywanie się do nowych warunków i sytuacji, kontynuowanie tradycji i dbanie o kulturę - nie tylko osobistą. W pamięci powinien tkwić również szacunek dla osób starszych, bardziej doświadczonych, wyższych rangą lub stopniem. 

5. Po pierwsze rzecz w tym, aby porywczość nie przesłaniała męstwa. 
Nawet w trudnej sytuacji rozum musi panować nad emocjami. Nie możemy najpierw czegoś zrobić, a później dopiero nad tym pomyśleć - grunt to właściwa ocena sytuacji. Od porywczości prosta droga wiedzie do agresywnego zachowania, które może być niepotrzebne i niewłaściwe. Zachować spokój i dobrze ocenić okoliczności - pamiętajcie! 

Jak oceniacie zasady Shotokan? Kiedy zapoznałem się z nimi pierwszy raz, zacząłem się zastanawiać, czy jestem dobrym "duchowym materiałem". Chciałem Wam o nich koniecznie napisać, ponieważ wiele osób zapomina o tym, że sporty walki to nie tylko praca nad ciałem, ale również nad duchem - a druga jest również istotna. Wysiłek włożony w ocenę własnych zachowań i panowanie nad emocjami może być bardzo opłacalny. 

Zostawiam Was z zasadami Shotokan do przemyślenia - w następnym odcinku odsłonię bardziej kurtynę i chociaż nie zobaczycie, jak wyciągam królika z kapelusza, poznacie karate od bardziej praktycznej strony! 

Do napisania i przeczytania!

wtorek, 1 lipca 2014

Witajcie na moim blogu!

Witajcie serdecznie!

Ponieważ jest to mój pierwszy post, to wypadałoby się przywitać. Nazywam się, jak się pewnie domyślacie, Stachu – Staszek Radwański. Facet pod trzydziestkę, chociaż wielu uważa, że wyglądam poważniej, jak na swoje lata.

O czym będę pisać? Jak pewnie też się domyślacie po adresie bloga, że o wszystkim. Ale nie o niczym, a o tym, co mnie interesuje. A więc: sporty walki, stara dobra muzyka rockowa, ale także – finanse osobiste. Bo choć niektórzy twierdzą, że na takiego nie wyglądam, to faktycznie pracuję jako doradca finansowy. Nie w żadnym kredycie bez BIK- u (o tym, co sądzę o tego typu instytucjach, pewnie jeszcze niedługo napiszę), ale w jednej z renomowanych krakowskich firm, zajmujących się doradztwem finansowym.


No to co – do zobaczenia następnym razem.  A póki co - zapraszam do obejrzenia filmiku poniżej:

O blogu

Cześć wszystkim!Blog to będzie trochę wielotematyczny (trochę, bo choć mydło, szydło i powidło, to jednak będę chciał pisać tylko o tym, na czym się znam) i mam nadzieję - dla Was bardzo ciekawy:) Czytajcie, komentujcie - jednym słowem, czujcie się jak u siebie.
Zobaczcie koniecznie naszego nowego bloga o kredytach (http://www.lowcakredytow.pl)
Pozdrawiam,
Staszek.