czwartek, 28 sierpnia 2014

Dziennikarz płakał, jak pisał...

Ostatnio pisałem, jak wkurza mnie korekta powieści "na odwal się". Ale tak samo wkurza mnie "dziennikarstwo", zwłaszcza internetowe :) Nie kupuję obecnie żadnych dzienników, ponieważ wszystkie informacje mam na bieżąco w necie. A jakbym chciał, to mógłbym sobie wykupić abonament, żeby móc czytać gazety w całości na stronach poszczególnych gazet, mieć dostęp do lepszych artykułów. Załamuje mnie jednak poziom portali informacyjnych...

Wczoraj na jednym z nich miałem okazję przeczytać, że mamy już pierwszą ofiarę Ice Bucket Challenge. Pewnie o tym słyszeliście - znane postacie oblewają się wodą i namawiają do tego inne, jednocześnie popularyzując informacje na temat stwardnienia rozsianego, zachęcając do dokonywania wpłat na konto fundacji. Cel szczytny. Ale co z tą ofiarą? 
Ofiarą był nastolatek, który utopił się w kamieniołomie. 
Kamieniołom i Ice Bucket Challenge? Co? 
Nastolatkowie najpierw oblewali się wodą z wiader, a później poszli popływać. Ten chłopak chyba skoczył nieodpowiedzialnie do tego kamieniołomu. I się utopił. 
Tylko co to utonięcie ma wspólnego z popularnym wyzwaniem? Jak można pisać, że ten chłopak to jego ofiara, skoro sam jak idiota skoczył do niebezpiecznego miejsca? Wiadro go zastraszyło? Bo nie słyszałem, żeby to wyzwanie polegało na skakaniu na główkę do wody...
Także: dziennikarz płakał, jak pisał, nawiązując do popularnych stron na fejsie. 
Zero logiki w tym "artykule" - tytuł bardzo chwytliwy, ale rozczarowanie i irytacja po przeczytaniu tego tekstu jeszcze większa. 
Nie mówiąc o totalnym braku redakcji tych tekstów. Od znajomego słyszałem, że w niektórych redakcjach nie zatrudniają polonistów, bo oni piszą za mądrze i bez błędów. Cóż. To tylko świadczy o poziomie tego, co te redakcje tworzą. :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O blogu

Cześć wszystkim!Blog to będzie trochę wielotematyczny (trochę, bo choć mydło, szydło i powidło, to jednak będę chciał pisać tylko o tym, na czym się znam) i mam nadzieję - dla Was bardzo ciekawy:) Czytajcie, komentujcie - jednym słowem, czujcie się jak u siebie.
Zobaczcie koniecznie naszego nowego bloga o kredytach (http://www.lowcakredytow.pl)
Pozdrawiam,
Staszek.