czwartek, 27 listopada 2014

Gdyby światy się przenikały...

Jest czwartek. I metr mułu. Dzień kryzysowy dla poziomu mojej dopaminy - i nawet dwa banany mi nie pomogły w przywołaniu hormonu szczęścia. Zniknął, skubany, nie chce powrócić. Natomiast ja powracam myślami do bardzo odległych czasów - kiedy jeszcze interesowałem się powstaniem świata...czego nie można ogarnąć małym, człowieczym rozumkiem. 

Powrót do przeszłości spowodowała moja mama, która zmusiła mnie do porządków na stryszku w rodzinnym domu. Mam naturę chomika - nie lubię wyrzucać swoich starych rzeczy, bo wszystko może się jeszcze przydać. I mam sentyment do tego, czym się bawił mały Staszek...

W każdym razie, kiedy podekscytowany (Wiem! Dopamina została na stryszku!) przeglądałem moje szpargały, znalazłem mój wszechświat. 

Segregator z kartkami z planetami, gwiazdami, dinozaurami i innymi istotami, które niegdyś zamieszkiwały naszą planetę. 

Z wrażenia przysiadłem sobie na zakurzonej podłodze, przenosząc się myślami gdzieś do eocenu, gdzie w wodach radośnie fikały sobie pierwsze barrakudy i koniki morskie...

I tak serio, zacząłem sobie myśleć, co by było, jakby na przykład wiele gatunków fauny z późniejszych epok NIE WYGINĘŁO? 

Wyobraźcie sobie kilkumetrowego orła Haasta, który znienacka porywa was do gniazda i rozszarpuje na strzępy. 

Serio był nazywany ptakiem LUDOJADEM.

Odsłaniasz ciemną zasłonę, aby wpuścić trochę światła do mieszkania przez szybę grubą na metr, a tam na balkonie nie siedzi głupi gołąb czy wesolutki wróbelek, tylko ogromny orzeł, który nie może się dostać do środka...

Jeszcze tylko by brakowało, żeby po podwórku ganiał australopitek z kamienną maczugą. 

Nigdy nie pojmę przeszłości. Ewolucji. Wyginięcia gatunków i nastania nowych. Kosmosu. Jestem taki mały i nic nie znaczący...

I cholera jasna, nie chce mi się dzisiaj pracować!

wtorek, 18 listopada 2014

Dlaczego starsi kupują drożej ubezpieczenie? Polisa dla emeryta jest możliwa?

Pisałem już kiedyś o tym, dlaczego lepiej ubezpieczać się, kiedy jest się pięknym i młodym, na głowie nie ma ani jednego siwego włosa i człowieka jeszcze nie łupie w krzyżu. Na cenę ubezpieczenia na życie wpływa wiele czynników, w tym właśnie WIEK ubezpieczającego się. Wszyscy wiemy, że sytuacja finansowa zwłaszcza emerytów - przeciętnych emerytów - w naszym kraju nie jest wesoła. Jeżeli taki emeryt będzie chciał się dopiero wtedy ubezpieczyć, może go po prostu na to nie stać  - cena polisy będzie za wysoka w stosunku do jego emerytury. 

O blogu

Cześć wszystkim!Blog to będzie trochę wielotematyczny (trochę, bo choć mydło, szydło i powidło, to jednak będę chciał pisać tylko o tym, na czym się znam) i mam nadzieję - dla Was bardzo ciekawy:) Czytajcie, komentujcie - jednym słowem, czujcie się jak u siebie.
Zobaczcie koniecznie naszego nowego bloga o kredytach (http://www.lowcakredytow.pl)
Pozdrawiam,
Staszek.